Kolo Muani
fot. www.psg.fr

Transfer Randala Kolo Muaniego do Paris Saint-Germain przerodził się w prawdziwą bitwę nerwów na ostatnich dniach letniego okienka transferowego. Teraz były zawodnik Eintrachtu Frankfurt spogląda wstecz i dzieli się swoimi spostrzeżeniami.

Na kilka godzin przed zakończeniem letniego okienka transferowego, Eintracht Frankfurt przyjął ofertę Paris Saint-Germain za Randala Kolo Muaniego. Transfer opiewający na 90 milionów został zrealizowany w ciągu kilku godzin.

– Gdybym miał napisać książkę, na pewno byłoby w niej pięćdziesiąt stron o tamtym oknie transferowym – powiedział Kolo Muani w rozmowie z Onze Mondial.

– Nadal nie wiem, jak opisać wrażenia, jakie towarzyszyły mi, gdy podpisywałem kontrakt z PSG. Nawet nie przeczytałem umowy.

– Po prostu podpisywałem każdą stronę, nie wiedząc, co podpisuję. Wszystko działo się bardzo szybko, ludzie biegali po biurach. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. To był czysty stres. Zdecydowanie straciłem tego dnia kilka włosów.

– Do przesłania było mnóstwo dokumentów. Siedziałam z ojcem w biurze i czekałam. W pewnym momencie usłyszałam krzyki i brawa. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to się stało. Niczego nie żałuję. Kiedy odchodziłem z Eintrachtu, wiedziałem jedno: PSG albo nic.

Źródło: www.onzemondial.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj