Marsylia wygrała 1:0 z Paris Saint-Germain, jednak triumf w „Le Classique” kosztował trenera Roberta De Zerbiego czerwoną kartkę i jednomeczowe zawieszenie nałożone przez Komisję Dyscyplinarną Francji. Szkoleniowiec przeprosił i przyznał, że popełnił błąd w języku ciała.
Decyzja dyscyplinarna i wypowiedź trenera
Komisja Dyscyplinarna Francji szybko ukarała Roberta De Zerbiego jednomeczowym zawieszeniem po czerwonej kartce, którą otrzymał pod koniec spotkania Marsylii z Paris Saint-Germain. Sankcja oznacza, że De Zerbi opuści najbliższy mecz ligowy przeciwko Strasburgowi.
Trener wyraził ubolewanie z powodu zdarzenia i przeprosił za swoje zachowanie, podkreślając, że problemem był nie język słów, lecz jego gesty. „Jestem bardzo nieszczęśliwy z tego powodu. Popełniłem błąd, nie w tym, co powiedziałem, bo nikogo nie obraziłem, ale w języku ciała”, stwierdził De Zerbi, dodając, że widział przewinienie Ashrafa Hakimiego i mimo, że gracz grał piłką, uważał to za faul.
Sportowe konsekwencje i perspektywy na kolejny mecz
Marsylia przerwała dwuroczną serię bez zwycięstw w „Le Classique” i pokazała, że potrafi stawić czoła PSG na krajowym podwórku. Zwycięstwo i ewentualny triumf w piątek nad Strasburgiem mogą tymczasowo wynieść Marsylię na prowadzenie w tabeli Ligue 1, co podkreśliło znaczenie najbliższego ligowego spotkania.
De Zerbi zaznaczył, że jego asystent poprowadzi zespół w meczu ze Strasburgiem i że ma do niego pełne zaufanie. W wypowiedzi dla mediów dodał, że zawodnicy będą spokojniejsi bez jego bezpośredniego nadzoru na ławce: „Jutro nikt mnie nie zastąpi, mam pełne zaufanie do asystenta. Zawodnicy będą spokojniejsi, nie będę im wisiał nad głową”.